mruknęła coś o jego zwyczajach właśnie i pozbywając się skórzanej kurtki jak również botków, odwróciła się w jego stronę. - zależy co masz na myśli, herbatę, kakao, kawę czy może jakiegoś dżeka danielsa? - to czyste pytanie retoryczne, zaśmiała się, ciągnąc go do salonu :< i nie wiem, chyba idę, możemy dokończyć jutro, później, cokolwiek.